Исполнитель: | Szanty (Polski) |
Пользователь: | Mirek F |
Длительность: | 130 секунд |
Начальная пауза: | 12 секунд |
Названия аккордов: | Не установлено |
Матерная: | |
Комментарии к подбору: | Нет |
Przypłynął statek do Bordeaux a G a G a
I przywiózł zboża korców sto. C D e D e
Kapitan był tam chłop na schwał, a G
Na dziobie brygu sobie stał, C a
O, la la laj...G
Na dziobie brygu sobie stał. a G a G a
Trzy mieszczki przyszły pytać go,
Po ile sprzeda zboże to?
- "Więc chodźcie proszę , na mój bryg,
A targu dobijemy w mig,
O, la la laj...
A targu dobijemy w mig."
Skoczyła więc najmłodsza z trzech,
Wtem w żagle wiatru powiał wiew
I statek zaczął fale pruć.
- "Żeglarzu, ach zatrzymaj, wróć!
O, la la laj...
Żeglarzu, ach zatrzymaj, wróć!"
- "Zatrzymaj, wróć!" - błagała wciąż
"Burmistrzem wszakże jest mój mąż!"
- "A choćby nawet królem był,
Całował będę Cię co sił,
O, la la laj...
Całował będę Cię co sił!"